wtorek, 22 października 2013

Culture 90

Siemaneczko!

Co tam u Was słychać?
U mnie dobrze - wakacje od piątku, aż do 5 listopada, także nie marudzę.

Ten weekend był wyjątkowo udany...

Piątek - poszliśmy z Jérémym do kina. "9mois ferme" - świetna komedia : Pani sędzina zachodzi w ciążę (podczas upojnej sylwestrowej nocy, gdy była całkowicie pijana...) ze złodziejem/ włamywaczem podejrzanym o odcięcie wszystkich kończyn i wydłubanie, a następnie zjedzenie oczu swojej ofiary. - Wygląda strasznie, ale komedia przezabawna!

Dla francuskojęzycznych czytelników, zwiastun:


W sobotę udaliśmy się na imprezkę.
Najpierw był mały biforek u znajomych, a później udaliśmy się na imprezkę "Culture 90".
Z racji tego, że nie bardzo pasowało mi spędzić 6 godzin przy jakże przyjemnych dla ucha łubudubudududu rytmach techno i rapu, postanowiłam znaleźć imprezkę w klimacie lat 80 i 90.
Udało się!
Jak zajechaliśmy na miejsce, okazało się, że kolejka jest co najmniej długa.
Ja byłam od razu zdecydowana, że chcę poczekać, reszta kręciła troszkę nosem...
Ale później mi dziękowali, że tak świetnie to wynalazłam.
Swoją drogą, pamiętacie? :



Jak się okazało po powrocie do domu, ta impreza to był wielki powrót cyklu imprez w rytmie lat 80-90, a miejsce, w którym się odbywała jest w stanie przyjąć 1500 osób i śmiem twierdzić, że tyle było.

Krótka relacja zdjęciowa (zdj. 1 - ekipa na początku; zdj. 2 gdzie jest Ania?, zdj. 3 gdzie jest Ania ? part ; zdj. 4 mistrz drugiego planu):





W niedzielę trochę zajęliśmy się domowymi obowiązkami, ale wieczorem, nie mogliśmy sobie odmówić spaceru po Paryżu w świetle księżyca...
Paryż był jak zawsze piękny i jak zawsze bardzo romantyczny...







To tyle.

Następny blog będzie o... wizycie Mamuśki w Paryżu !! - Przyjeżdża do mnie już w tę niedzielę! Nie mogę się doczekać!!! :-)

Cudownego dnia Wam życzę !! :)

A. M. (Ania-Mi)

2 komentarze:

  1. Cóż Aniu... śmiem stwierdzić, że po przeczytaniu wszystkich tych cudownych rzeczy, jakie Cię dotykają w Paris, wszyscy ze zwykłej zazdrości nie dotykają pióra (a raczej klawiatury) :P żartuję oczywiście! Widzę, że Paryż Ci służy - oprócz tego, że od Ciebie bije radość i szczęście, to na dodatek Ty, ze swoją osobowością, stajesz się skarbem francuskiej stolicy. Ja czytam regularnie Twoje wpisy, więc nawet dla tej jednej, ale jakże wiernej fanki, pisz!!! tu me manques :* JKM

    OdpowiedzUsuń
  2. Anulka, widzę, że mistrzowie drugiego planu wyrastają w naszej rodzinie jak grzyby po deszczu :)
    Całuski i pozdrowionka dla Jeremka

    OdpowiedzUsuń

Jeśli coś Ci się spodobało/poruszyło - wyraź swoją opinię - tu i teraz ;-)